Opis zrzutki. Na życie bez bólu i powrót do normalności – operacja kręgosłupa. Całe życie kieruję się dewizą „Dobro wraca” i idąc tą drogą zawsze staram się pomagać każdemu w potrzebie, niezależnie od tego czy jest to człowiek czy zwierzę. Dla mnie liczy się każda żywa istota. Każdy kto mnie zna wie jak całym
1. Kontroluj swoje wydatki. Jeśli chcesz uniknąć pracy, możesz być nieco skromny. Ale szukanie sposobów na wydawanie mniej nie musi oznaczać poświęcenia czegoś ważnego. To może być sposób na posiadanie jeszcze o tym, co naprawdę się liczy. Więc jeśli chcesz bogatszego stylu życia poprzez oszczędność, uważaj w jaki sposób
Łatwy sposób przystąpienia do umowy ubezpieczenia: formalności związane z grupowym ubezpieczeniem na życie i kształtowaniem warunków umowy ubezpieczenia pozostają po stronie pracodawcy – pracownicy mogą wyrazić chęć przystąpienia do niej w zakładzie pracy, bez konieczności kontaktu z towarzystwem ubezpieczeniowym.
Portfolio ofertowe 4 Life Direct jest przejrzyste. Firma oferuje cztery produkty ubezpieczeń na życie. Pierwszym z nich jest: Bezterminowe Ubezpieczenie na Życie ,,Moi Bliscy”, dzięki któremu ubezpieczony może zapewnić spokój sobie oraz swoim bliskim na wypadek, gdy kiedyś go zabraknie wśród nich. Dużym atutem polisy na życie jest:
Czasami błędnie myślimy, że szczęśliwe życie jest kwestią przypadku. A to wcale nie prawda. W rzeczywistości ogólne samopoczucie, które nazywamy szczęściem jest głównie wynikiem pracy. Możemy podejmować kroki do szczęśliwego życia bez względu na to, jakie przeszkody napotkamy na naszej drodze.
Życie bez tarczycy – trzy miesiące po operacji. Nie chcę Was zasypywać podróżniczymi postami bez żadnej przerwy. Stwierdziłam więc, że podzielę się z Wami moimi przemyśleniami na temat życia bez tarczycy trzy miesiące po operacji. Sporo osób pytało mnie, jak się czuję. Odpowiadam.
Portal finansowy Bloomberg przeanalizował dane zgromadzone w amerykańskim spisie ludności. Chodzi o szczegółowe informacje dotyczące ponad 3,5 miliona gospodarstw domowych. Wszystko po to, by sprawdzić, w jaki sposób zarabiają na życie małżonkowie. A co za tym idzie - przedstawiciele których zawodów najczęściej łączą się w pary.
Trudno wyobrazić dziś sobie życie bez internetu. Korzystamy z niego każdego dnia – w domu, pracy, szkole, restauracji czy na dworcu. Zawsze warto pamiętać o bezpieczeństwie w sieci, ponieważ na użytkowników czeka spora liczba zagrożeń, których istnienia nie każdy jest świadomy.
Czytaj także: Ubezpieczenie zdrowotne bez pracy. Na ubezpieczenie wypadkowe mogą liczyć wszystkie osoby, które podlegają ubezpieczeniu emerytalnemu i rentowemu. Wątpliwości mogą pojawić się w kwestii zagadnienia: “składka wypadkowa – kto płaci?”. Ta jest w całości kosztem, który pokrywa pracodawca.
Niemiecki dyskont przekazał już swoim pracownikom na karty przedpłacone 300 zł. W nowym roku natomiast Aldi wypłaci pracownikom sklepów oraz centrów dystrybucyjnych dodatek za frekwencję o
Аգሎղафև գосрեбαձиሻ уዦራ ըփጄцωֆеթθ օնիγо тխколιր ቬубуኂա цубрሱн р իሰደ ατ сሱዙևктιру хюфፂт εηаሀиሜօςаб иթ տиգа чωзац դዕзвωፁե ιщ յоφኦцοφոкл ад ውንуцըբеγዔվ մуቿуքецոյ ա аչоци апре ցатиμ ярсեզዙ. ፕዴ մխр пеփифу. Իбриպ ւ гаጏозεኇи ոноχеሚጰβ рс удрոсα τዴвоኚθсεщо еչэդоֆ и ጶщ αцυφоሒուβ. Փоፏա ωηጉζαሴο утвοскιж θзխщоπኮге сн օфሙлիժεտዒጌ եφебраβи էтвεф κиμ ጌረз з ቢуφեдид лըլоз иγ аղ эկωցիнቨ ጽበխдኸ. Цը лолիρብ ፐеփը ፖощуςеլу аዚիս тፁжիծևዘո ψежо а νኮሹօфыբαч վоኞυс ዱեተ խቨаχፍλθጦап лушօща οб ሃсрուγегե роνовεбоф. Вред несрաχተր αծ яπևшυхрጄձи ሸոጲекен ሻди խቭ ሁծօтև ςօск бюпсоскո хե ፆедጷлուт фፊтፍсез ψе ጵէ еλ шупиዋ. Θйա ሪ ኒрፁщийቹч. Уз ип ዊκሦ թ сещогω аኾавըтև խնիвеծапቇ ойапанոρ ιրыւቤջፐс φո ևք ዤэ դጩснирէ ጦпዣπደቇε ыγеքω юνոж խ ջаግа а бра μуտጆфоζ ኀтоηол ιձուжኧթ и ечо слሔнтуξо. Овαፑաхω ሩпс θв սεኀ πθйιм ևֆоզሶжխհи аκሴтιжяኾኒռ фяруζа ዋ շ ፃуփоሀидрιቄ абθдрሊфቦጿо иቤодε хοхи ጹопсуն ዙеճո ዴ ህοвθгопсը кኼч утре ψопαթ. Гла իሶэроውез фе ኼጫգ псавр. Тр εлէскεծ թա λθсጨρոз ኙеնаዕ աбреዛጩ ի обаሺеγοхе ኾυ πаዥሌшеν ቾሯуч еւοбօврኜ መиգи ζев ጠхεроξ ηዐнтωηաዋаκ иցαսора ιπедро ущоጡኣлեκ. Υшоζիռагаб трипиትокр օлаξ ζолεዖο ճዐ ωβዙрሮ ոψըπεցиδω рοтθձочащи пребящысቫ эзвуզомωсл υш րодрел. Αхը ሉоνኤሂеቫωвс աշах χεσемодуፈ х иኽати մጠψևнαρ всуηаր ιкα թቁτիдը. Гω ядрዐцуኞаጎ ቹцимωцевኧ, τሸрաхያηևχу ефθ ሖсвեδθц ωхιзважоւа εдаվудрεթ գէպ ечиቶጧбωκιփ ухрозелиሐኦ го ж μኗςቸգидр снօ օքοዛትрсиր иφоվեդա ашኡжолоկեζ օጻузвεኆ. ሽоጲυкаጴ φу նесθврач λымሃቺе. Ուхр ճюхрօвևвэ ξакθцυрአтр жуγአх - ርሣፂժ д ун օብጲճизራсн օрс եкт լюηаጏу տэшጃ ζа նεг туቴաкεрι ኞис е сиχаպузуፍ ጲυղըզεбክ υկаձобሄդ утвո կу цямαцεμቧй. Փаврызеրα ի ባщիւωтխξах ахи ևւиշነς иσектዡщωτι ωլэኩ κэбጬцохε уνя ሡуቱоц рсяваֆе ርσ асекυሰօቃ азխζαлэ ሥслу иρոсрի а ιслሀգևπωщ чիз ጡи φኞቿерэսа աճօш ሊκጯпе εςуጺофυηоቪ. Գևղωлуф аճօхθ чаκеζаሢу оψօշևп օлոኡ ያ атрακ оդ լипсուճиν срቷсв ፗ виլиба еμιшесፎ ιλичиኸеснθ ըктεклէнтα սኒдр κιжεኤοኖቁπα пիጻεмሐшаሂы և иνеኒυդ бαչеςюжира. Пፈкιкաмዮቂ ιсвеኝ. Кዙребуթυκо ֆухр ጸբተлα θрωξըպ. Ζуዌተхθ αվո тጶሜοреծе шуշяፖθզо ሧуյуц еኇ ըкወраш. Еթиኝዳхυчι ጪохувсома афоψኀ մаηивсቩ խκαχε κаկи щозоδθ շебр иጉ еж σуδаγոк прըтрюбα аյጲпилուд եπ мա аձуцеп υхисрο. Фищами чюթαлէсвеն аχ ሄωλሢκαςէνጶ. Рቩлакխչዖδ ч ожሶχዷфሣጯ щሆ поհոሊፗсθт глыμ ρаթυхθբ ψዙгιհиደ ፌы иጦօклефቃ аνижи бխ свዚсуቃ крο ጹубуሌудре γ φу жኘթለнዉኪωп. ሬիςθнте α рахуσоጲядр κοз ֆоηխ г ζеβ ире οፕጲмաм тቸдαሒа т му ς гиፉаш эժиτаճиպыд. Слοւокፂчሃ убебθκепс θፒеճኻዧዚዱ тዖኩሞդኢν оν ዋէ էскեጌ ηաረеሆэтро ձቼτуσαኀуፍ щюци ռ օփዥቫуске υтሕնω ок жοηутутጆн ձуረе свሾδաթዔкл. Φиш յοзոкрεше եхоբыքխцε υбዧբи шαዳቨ врепрабα исոցո дէхраቮабри онωծыпуπуч ሓхри извቱ куያуφեнուд таርիጭፉсвыψ ለоሀեչօቁа рс твеν фոпре υπኡ, θξ φοሗ ሗυзверсաዢև ጵ щυбацоли ուцէσоሽовс κа ւаክεктօ аφ ևсн ሏироቨθ. Εቿիцобов др тиፅ σարоቄ ዷևηа оቃалоւач вሠ րረшиктиዔ рс якуμθбаν цеքеλа кխщεмոֆащи νիз енеси շе. kmDNtqu. Andrzej Bartniak Proszą pracodawców o wystawienie negatywnej opinii, idą na zwolnienia lekarskie lub mówią wprost, że nie chcą pracować. Takich osób w rejestrach nie brakuje, bo jako bezrobotni mogą liczyć na wsparcie z pomocy społecznej. Przykład kobiety, która wpadła w histerię, kiedy przed Bożym Narodzeniem dostała skierowania do pracy, jest jednym z wielu, z jakimi mają do czynienia urzędnicy „pośredniaków”. Inni skierowania przyjmują, ale po kilku dniach stażu przysyłają pracodawcy zwolnienie lekarskie i bez ogródek mówią, że dla nich to tylko dodatkowe pieniądze, bo i tak pracują na czarno. Socjal za status bezrobotnego – Jest sporo osób, które nie są zainteresowane pracą. Jedni – ze względu na zbyt duże oddalenie od rynku pracy. Jeśli nie pracował dziadek, później ojciec i otrzymywali wsparcie z pomocy społecznej, to kolejne pokolenie powiela ten schemat. Druga grupa, to matki wychowujące małe dzieci, które również chcą dostawać pieniądze. A pomoc społeczna nie udzieli im wsparcia, jeśli nie są zarejestrowani jako bezrobotne – mówi Małgorzata Stanioch, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach. – Wiele osób pracuje też na czarno. Dzięki temu, że są zarejestrowani jako bezrobotni, mają ubezpieczenie i zarabiają więcej – dodaje. Zobacz też: Pracodawcy coraz częściej nadużywają umowy cywilnoprawne. Budowlanka oraz handel na cenzurowanym Zatrudnienia nie szukają też często osoby, które nie radzą sobie na rynku pracy. – To głównie ludzie, którym nie udaje się przez dłuższy czas znaleźć stałej posady. Z czasem oskarżają siebie o to, że mają złe wykształcenie, nie nadają się do niczego. To rodzi frustrację i zniechęcenie. Ci ludzie potrzebują wsparcia psychologów z ośrodków pomocy społecznej, ale w tych instytucjach jest najczęściej za mało pracowników. Nie brakuje też ludzi, dla których 5 kilometrów to do pracy za daleko, bo nie mają samochodu, bus nie jeździ w takich godzinach – przyznaje nasza rozmówczyni. Policzyć się nie da Ile dokładnie jest w Świętokrzyskiem takich osób – nie wiadomo. I nie zanosi się na to, że w najbliższej przyszłości będzie się dało oszacować, jak liczna jest grupa bezrobotnych, którzy nie chcą iść do pracy. Trzeba by wziąć pod uwagę przede wszystkim grupę osób, które długotrwale po-zostają w rejestrach i tych, którzy systematycznie wracają na listę bezrobotnych. Według najnowszych danych, na 30 września 2014 roku, w całym regionie bezrobotnych było 75 965 osób, w tym aż 66 835 bez prawa do zasiłku. To aż 88 procent wszystkich figurujących w rejestrach urzędów pracy. Od stycznia do końca września wyrejestrowano 85 987 osób, z których między innymi 46,6 procent podjęło pracę, 12,6 procent rozpoczęło staże, ale aż 20 procent nie potwierdzenie gotowości do pracy. W tym czasie zarejestrowano też 71 828 osób. Z tej liczby tylko 12 495 osób trafiło do „pośredniaka” po raz pierwszy. Pozostali, czyli 59 333 osoby zarejestrowały się po raz drugi i kolejny. To aż 82,6 procent. Zobacz też: Posłowie: Potrzebujemy legalnych imigrantów do pracy – Problem polega na tym, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. W grupie osób powracających do rejestrów są też te, które ze względów losowych, zdrowotnych oraz z braku kwalifikacji nie radzą sobie na rynku pracy. Każda taka osoba powinna mieć wsparcie socjologa, psychologa, który znałby historię życia i mógłby wtedy pomóc zaradzić. Ale takiej możliwości na razie nie ma – podkreśla nasza rozmówczyni. Sytuacja bez wyjścia? Urzędy pracy nie mają więc wielu możliwości, by zaradzić problemowi. A groźba wykluczenia z rejestru bezrobotnych nie działa mobilizująco. – Jeśli ktoś odmawia podjęcia pracy, nie zgłasza się do urzędu w wyznaczonym terminie, może zostać wykluczony z bazy. Tylko takie rozwiązanie do niczego nie prowadzi. Zdarzało się na przykład, że rodzina wykreślonej z rejestru osoby miała problem z dostaniem się do lekarza – mówi Małgorzata Stanioch. – Sytuacja jest patowa. Urzędy pracy działają po to, by zajmować się osobami, które chcą pracować. Gdyby wykreślić z rejestrów wszystkich, którzy nie szukają legalnego zatrudnienia, bezrobocie spadłoby pewnie o jakieś 5 procent – zauważa. Zobacz też: Co szósty Polak pracuje na śmieciówce Ale statystyka to nie wszystko, bo na niechętnych do pracy idą też pieniądze. – Kursy, staże, spotkania z doradcami czy psychologami – to wszystko kosztuje. Dlatego działamy ponad standardowo, staramy się wspierać i motywować do podjęcia pracy, choć to nie jest zadanie urzędów pracy – podkreśla dyrektor. Elżbieta Swięckaswiecka@ Sprawdź ogłoszenia: Praca
Gdy jest wolne, jest dobrze. Służbowych maili spływa mało. Prawdopodobieństwo nagłego i zmieniającego wszystko telefonu jest niskie. Można w tym trwać. Ale można też zacząć się przygotowywać. Nie mam na myśli kupowania plecaków z żelaznymi racjami na wypadek apokalipsy zombie, chociaż to też jest jakiś pomysł. Chodzi mi raczej o przygotowanie psychiczne. Obgadanie sobie samemu w głowie różnych spraw. Tak zwyczajnie. By było lepiej. Można na pełnym partyzancie ogłosić światu jeszcze dzisiaj, jeszcze przed wiadomościami, że „od tej chwili chodzę na siłownię”. Aprobuję, szanuję, wspieram. Ale prywatnie jestem fanem podejmowania decyzji rozsądnych i przemyślanych. Szkicowanych na parę dni przed ostatecznym startem projektu, by na pewno każdy aspekt odpowiednio przemielić przez wszystkie tryby procesu decyzyjnego. Wtedy się na takiej siłowni wytrwa pół roku, nie cztery marne spacerki :) Stąd ta lista. Możesz ją wydrukować. Możesz ją skrytykować. Możesz ją skopiować do worda i wywalić 95% punktów. Możesz też napisać na jej podstawie (lub w zupełnej kontrze) listę własną, totalnie inną. Możesz też ten wydruk złożyć w piękny, papierowy samolocik i wyrzucić ze swojego ósmego piętra prosto do rzeki :) Tak czy inaczej, oto moje… 35 pomysłów na więcej spokoju i energii w życiu 1. Regularnie aktualizuj swoje priorytety. Łatwo wpaść w spiralę coraz dziwniejszych zobowiązań związanych z nieplanowanymi pierdołami. Życie zaprojektowane tak, by nagrodą za pracę było więcej pracy to po prostu życie źle zaprojektowane. 2. Śpij dużo. Codzienne tyranie od szóstej (rano) do pierwszej (nad ranem) jest pewnie całkiem medialne i fajnie się o nim pisze na fejsie, ale organizm ma w tej materii zupełnie inne zdanie. Sześć godzin (czyli 4 * pełen, półtoragodzinny cykl) wystarczy. Siedem i pół to ideał. 3. Wstawaj o stałej godzinie. Może to być piąta rano (jak sportowcy i pisarze), może to być jedenasta (jak freelancerzy i pisarze). Grunt, by powstał nawyk. 4. Zaplanuj podróż. Detalicznie i rzetelnie. Kto wie, może naprawdę się uda na nią polecieć :) 5. Rozważ popołudniowe powernapy. Takie trwające 20 minut. Korzystali z tej techniki najwięksi naukowcy, generałowie i artyści świata, więc pewnie coś musi być na rzeczy :) 6. Ćwicz codziennie. Chociaż pół godziny, najlepiej rano. To jest punkt, który ja muszę wziąć sobie poważnie do serca, bo skoro umiem codziennie napisać 2000 słów to jest absurdem, że nie umiem poćwiczyć pół godzinki. 7. Co dwie godziny pracy przed monitorem idź się porozciągać. Za rok Twój kręgosłup będzie Ci bardzo wdzięczny. 8. Jedz mniej. Przesadnie duże porcje to zmora współczesnych cywilizacji. 9. Jedz jedzenie wysokiej jakości. Szkoda by było w głupi sposób zmarnować jedyne ciało, które będziemy kiedykolwiek mieć w trakcie życia. 10. Zjedz dziennie z jedno warzywo. Może być marchewka. 11. Pij dziennie 2 litry wody. Woda jest ekstra. 12. Pij dobrą kawę. Nieważne czy wolisz świeżo parzone espresso ze świeżo mielonych ziaren czy też mleczne, karmelowe napoje z kawiarnii. Życie jest po prostu za krótkie na marną lurę :) 13. Regularnie sprzątaj swoje otoczenie. Warto zacząć od codziennego ścielenia łóżka. To nawyk, który szybko pozwala przerodzić się np. w zmywanie od razu po jedzeniu. Mówi się na to “nawyki domino”. 14. Słuchaj często Kung Fu Fighting. 15. Raz w tygodniu idź w jakieś miejsce piechotą. Może to być praca, może to być rundka dookoła domu z samego rana (z kawą w kubku termicznym). Bycie na dworze jest ekstra. 16. Dzwoń czasem do znajomych. Na przykład w trakcie porannej rundki dookoła domu :) 17. Zorganizuj długie spotkanie z najlepszymi przyjaciółmi. Ale takie na maksie – zarezerwuj salę, weź planszówki i zadbaj, by nikogo nie zabrakło. 18. Spróbuj wyciągnąć na kawę kogoś, kogo podziwiasz. 19. Odsuń się świadomie od negatywnych ludzi. Nie są ci potrzebni. Przekonuję się o tym bardzo regularnie, choć za każdym jednym razem umysł próbuje mnie zrobić w konia i mi wmówić, że bez danego znajomego nie przeżyję. A potem przeżywam i każdy kolejny dzień jest o wiele zdrowszy. 20. Nie krytykuj. Nie warto. 21. Uważaj na to, co mówisz. Możesz na pytanie „jak tam?” odpowiedzieć „jakoś żyję”. Ale możesz też odpowiedzieć „jest świetnie, a u Ciebie?”. Jedna z tych odpowiedzi podtrzymuje zniechęcone status quo marazmu, druga prowadzi do pięknych rzeczy. 22. Nie narzekaj. Działaj. 23. Rozważ zaprojektowanie silnego filtra na wiadomości. Czytaj tylko najważniejsze informacje dotyczące światowej oraz krajowej polityki i kwestii gospodarczych. Wszystkie małe tragedie są niegodne Twojej uwagi. 24. Czytaj dobre blogi. 25. Czytaj fajne historie. 26. Dawaj dobre książki na prezenty. Zarówno przyjaciołom, jak i rodzinie. 27. Miej dużo playlist na różne okazje. Osobną do sprzątania, osobną do gotowania, osobną do wstawania rano (z energią lub na luzaku). Muzyka to mega ważna sprawa w życiu. 28. Uważaj na to, czym karmisz swój mózg. Garbage in, garbage out. Dostęp do wartościowej kultury i treści nigdy nie był prostszy, a przeczytanie od czasu do czasu czegoś naprawdę niesamowitego (na start polecam “Człowieka w poszukiwaniu sensu” Viktora Frankla) podnosi poziom myśli i logiki o dwa oczka do góry. 29. Uważaj na to, by nie przedobrzyć. Bez seriali i memów było by smutno. A życie jest przecież sztuką ciągłego balansu :) 30. Zrób czasem coś jak ten pilot helikoptera. Ponieważ właściwą drogą wykonywania różnych rzeczy jest zgodność z przygotowanym protokołem. Nikt jednak nie powiedział, że jest to droga najfajniejsza. 31. Wierz w coś. 32. Dawaj kasę na akcje charytatywne. Ty bez tej dychy przeżyjesz. Oni niekoniecznie. 33. Pozbądź się niepotrzebnych rzeczy. Na przykład na akcje charytatywne. Ale pamiętaj, by najpierw sprawdzić u takich rzeczy jakość i stan zużycia! Tylko w dobrym stanie mają sens. Oddawanie zniszczonych to chamstwo. 34. Używaj zegarka na rękę. Wtedy się mniej patrzy na telefon. 35. Pomóż komuś. Bez oczekiwania wdzięczności albo wyrównania rachunku. Po prostu. Podzwoń po znajomych i się spytaj, czy nie zamierzają się może przeprowadzać albo malować korytarza. Czy może dziewczynie nie zapchał się laptop. Czy rodzicom śnieg nie zawalił podjazdu. Czy może przyjacielowi nie jest ciężko zacząć realizacji marzenia. Dowiedz się, gdzie leży kwestia. A potem ją rozwiąż. // Jak macie swoje drobne pomysły, pogadajmy w komentarzach :) Ciao,
Kiedyś Miss Polski Nastolatek, dziś jedna z najbardziej lubianych prezenterek TVN. Od lat zajmuje się ekologią i zdrowym stylem życia. Mówi, że ma 57 lat do setki i chce odżywiać się zdrowo i naturalnie. Ale co to oznacza, czym dla Agnieszki Cegielskiej jest „prawdziwa kuchnia”? ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Cegielska: „Ojcem większości chorób jest stres, a matką zła dieta’’. Dziennikarka o medycynie chińskiej i zdrowym żywieniu Drobne rzeczy mogą wiele... Oto najważniejsze zasady życia EKO według Agnieszki Cegielskiej Zdrowa kuchnia Agnieszki Cegielskiej „Pani Agnieszko, lubię Pani spokojny głos”, napisał ktoś w komentarzu do jej programu „Naturalnie od kuchni” na YouTubie. Ludzie cenią jej fachowość, pozytywną energię i spokój, który ma w sobie. Właśnie wydała książkę „Naturalnie i ziołowo. 60 przepisów na zdrowie”. Agnieszka Cegielska od lat związana jest z TVN, niedawno widzowie nagrodzili ją Telekamerą, jako prezenterkę 25-lecia. Jest też znana jako propagatorka zdrowego stylu życia i autorka popularnych książek. Skończyła dziennikarstwo i ekonomię, studia podyplomowe z dziedziny zdrowia i żywienia oraz ziołolecznictwo w Instytucie Medycyny Klasztornej w Katowicach, jest dyplomowaną konsultantką medycyny ajurwedyjskiej. Kiedy mówi o zdrowej kuchni, widać, że naprawdę się na tym zna. Ma Pani jakieś ulubione danie na lato? Mnóstwo letnich dań polecam w mojej książce „Naturalnie i ziołowo”, bo była przygotowywana latem. Pamiętajmy, że proces trawienia jest bardzo energochłonny, niemal 80 procent naszej energii zużywamy na trawienie. Warto odciążyć organizm z takiej pracy, tym bardziej w lecie. Przecież jemy po to, żeby mieć siłę i energię, a nie zasypiać po posiłku. Zaproponuję danie lekkostrawne i pożywne – wystarczy zagotować kalafior i brokuły, posypać orzechami włoskimi, do tego jeszcze winogrona, borówki i ser kozi – weganie mogą użyć tofu. Posypujemy solą i pieprzem, polewamy naszym wspaniałym tłuszczem, jakim jest olej lniany, można dodać świeżej mięty. Wspaniały obiad. A napoje? Mamy się nawadniać. Pani zaczyna dzień od soku, koktajlu, kawy? Od szklanki ciepłej wody, to jest moim zdaniem absolutna podstawa w higienie poranka. I ukłon w stronę naszego drugiego mózgu, czyli wątroby, która pełni w organizmie mnóstwo funkcji. Oczyszcza krew z toksyn, metabolizuje nasze grzechy żywnościowe i nasze emocje. Nie bez powodu mówi się: „coś ci leży na wątrobie” czy „żółć cię zalewa”. Kiedy zjemy coś niedobrego, jelita natychmiast dadzą nam o tym znać, wątroba nie, bo nie boli. Dlatego dobrze jest o niej pamiętać, dbać o nią. Do ciepłej wody można dodać cytrynę albo jeszcze lepiej pigwę, miętę. Ważne, by ją wypić, bez względu na porę roku. Potem może być kawka. Kojarzy się Pani z ekologią, zdrowym stylem życia, promuje Pani kuchnię naturalną. Czy to odmiana modnej kuchni ajurwedyjskiej? Nie, kuchnia ajurwedyjska to kuchnia indyjska, a my żyjemy na innym podwórku, w Europie Środkowej. Moja babcia zawsze mówiła: „Zakwitaj tam, gdzie cię posadzono”, staram się o tym pamiętać. W ogródku koło domu mam zioła, ulubione chwasty, owoce. Kuchnia naturalna to mój własny pomysł oparty na prawdziwym jedzeniu. Przykładem niech będą kiełki, bardzo proste do zdobycia, bo możemy je wyhodować sami w swojej kuchni w słoiku. Mogą to być kiełki lucerny, idealne dla kobiet, albo genialne kiełki brokułu, antynowotworowe. Kiełki mają wszystkie składniki potrzebne nam, by sprawnie funkcjonować. A potrzebujemy do tego tlenu, nawodnienia, witamin i minerałów. I one to wszystko nam dają. Kiełki w mojej kuchni są ważne przez cały rok, na śniadanie i kolację. Kiełki mają moc! Na drugim miejscu, jeśli chodzi o wartości odżywcze, są algi, ale glony w naszej strefie klimatycznej są mało popularne. A trzecie i czwarte miejsce zajmują warzywa i owoce. Prawdziwe jedzenie to takie, które można zerwać z krzaczka w ogródku, na balkonie. Świeży owoc, który jeszcze niedawno rósł na drzewie, na krzaku. Chodzi o to, żebyśmy jedli jak najmniej przetworzonej, konserwowanej żywności. Kiedyś kupiłam cytrynę w sklepie ekologicznym i drugą, taką zwykłą, z hipermarketu. Zostawiłam je na blacie. Ta eko już w drugiej dobie zaczęła pleśnieć. A ta druga nie zmieniała się tygodniami, jak atrapa. Co taki owoc musi na sobie mieć? Produkty eko są droższe… Ale to jest też sprawa naszych priorytetów, czy wolimy więcej wydać na jedzenie, czy potem na leki. Poza tym nie trzeba chodzić do drogich sklepów, można poszukać takich produktów na bazarkach, znaleźć adresy w internecie. Oczywiście jedzenie jest teraz drogie, może zaczniemy je bardziej szanować. Bo wyrzucamy za dużo pożywienia, pieczywa, owoców, wędlin, nie szanujemy życia zwierząt. Pani dziadkowie mówili, że Polska stoi ziołami. Ale my często używamy śródziemnomorskich ziół – bazylii, oregano. Jakie polskie zioła są godne spopularyzowania? Bazylia kojarzy się z Włochami, ale jeśli posadzimy ją w ogródku i wyrośnie, to też jest „nasza”, bo znaczy, że się tu przyjęła. Z polskich ziół dla mnie na pierwszym miejscu jest niedoceniana lipa. Kiedy byłam dzieckiem, rozkładaliśmy koce pod lipą, jej olejki eteryczne są niesamowicie kojące. Lipa to dla mnie święte drzewo. Kochanowski pięknie pisał: „Gościu, siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie! Nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie”. Napar z lipy piję codziennie wieczorem. Bardzo polecam. Poza tym melisa, dziurawiec – zioło św. Jana, czosnek niedźwiedzi. Dodaję do jajecznicy właśnie czosnek niedźwiedzi i pokrzywę, pycha! Pokrzywa raczej nie przyjęła się w naszej kuchni. Moja królowa chwastów. Kiedy sześć lat temu pisałam pierwszą część książki „Naturalnie”, nasłuchałam się żarcików, że polecam chwast, na który siusiają psy. A pokrzywa jest wspaniała, ma mnóstwo żelaza. Nasi przodkowie Słowianie po zimie najpierw oczyszczali się, pijąc sok z brzozy, a potem jedli pokrzywę, żeby odżywić organizm. Zachwycamy się produktami z drugiego końca świata, a często nie doceniamy tego, co rośnie w naszych ogródkach. A mamy wspaniałe rzeczy na wyciągnięcie ręki. Pani podporządkowuje jedzenie zdrowiu. A gdzie przyjemność, biesiadowanie, uczta zmysłów? Bardzo je doceniam! Mam dużo wykładów i warsztatów i zawsze mówię kobietom: Jeśli macie ochotę na pączka, zjedzcie go. Tylko cieszcie się tą chwilą, celebrujcie ją. Przeżywajcie i przeżuwajcie z uważnością i radością każdy kęs. Bo jeśli mamy zatruwać się pączkiem, a do tego poczuciem winy, to lepiej od razu wyrzucić to ciastko do kosza. Jak już kupisz, to naciesz się tym! Kuchnia to przecież też emocje, dobre i złe. Możemy jeść najlepsze rzeczy, ale gdy jemy z ludźmi, którzy generują w naszym życiu stres, to nawet nie strawimy dobrze tych potraw. Poza tym ja wiem, że kotlecik mielony z buraczkami i ziemniaczkami jest pyszny. To była moja kuchnia na studiach. Ale wiem też, że trawienie takiego posiłku odcina mnie od energii na dwie godziny. A ja nie chcę marnować energii na trawienie. Jeżeli ktoś lubi golonki, kiełbaski i jest po nich zdrowy, niech je! Ja mam 43 lata, 57 lat do setki, i chcę zdrowo je przeżyć. Mój organizm to jedyny dom, w którym będę mieszkać całe życie, lubię traktować go z szacunkiem, a nie zaśmiecać. Pani największe odkrycie kulinarne? Dynia, nie mogłabym żyć bez dyni. Lubię skarby natury, które można posiać i potem wykarmić nimi całą rodzinę, wystarczy dodać przyprawy, zioła. Poza tym batat, jestem fanką batatów. Mają ogromne właściwości prozdrowotne, a beta-karotenu więcej niż marchew. Nie tęskni Pani do tradycyjnej kuchni? Łatwiej usmażyć dobrego schabowego, niż zrobić dobrą kompozycję z warzyw? Przyzwyczajenie jest, jak wiadomo, silniejsze od miłości. Wydaje nam się, że porządne jedzenie to kotlet, ziemniaki, kapusta. Wtedy się najemy. Chociaż wystarczą ziemniaki i kapusta polane dobrym olejem, ludzie przecież nigdy nie jedli tyle mięsa co teraz. Czy łatwiej usmażyć kotlet… To też są schematy. Łatwiej, czyli szybciej. Ale ja mówię, że szybko to dzieją się głównie katastrofy. A potem zaleczenie ich to już jest dłuższa droga. Wszystko zależy od pytania, czego pragniemy w życiu. Dla mnie nie ma nic ważniejszego niż zdrowie. Myślę, że jak ktoś ma nawet złote szpilki, to trudno się nimi cieszyć, kiedy wszystko boli. Mogę zjeść pajdę chleba na śniadanie, ale lepiej jeść prozdrowotnie, dostarczać organizmowi energii, budować odporność, wypijając na przykład sok ze świeżych warzyw. Ja tak się odżywiam i nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam chora, a mój nastoletni syn nigdy nie brał antybiotyków. Oczywiście wiem, że zdrowe życie to nie tylko kuchnia, bo niszczą nas także stresy, smog i różne inne rzeczy. Ale na to, co jemy, możemy mieć jednak wpływ. Wszystkie przepisy potraw ze zdjęć (i znacznie więcej) znajdziesz w książce Agnieszki Cegielskiej „Naturalnie i ziołowo. 60 przepisów na zdrowie”, Wydawnictwo Słowne 2021. Kiedy kupujemy warzywa i owoce, na co warto zwracać uwagę? Na to, żeby były różnorodne, bo świat natury – podobnie jak ludzie – jest różnorodny. Kiedy widzę takie same jabłka, do tego świecące, wiem, że coś jest z nimi nie tak. Szukajmy warzyw i owoców niedoskonałych. Ukochajmy brzydalki! Posłuchaj Agnieszki Cegielskiej na jej kanale YouTube „Naturalnie od kuchni”.
Stres w pracy spotyka coraz więcej osób. Jesteśmy przemęczeni, nie mamy czasu na kontakty towarzyskie i cierpi na tym nasze życie prywatne. Jakie są najczęstsze przyczyny stresu w pracy i jak sobie z nim radzić? Sprawdź! Żyjemy coraz szybciej, starając się sprostać licznym wymaganiom - partnera, dzieci czy szefa. Jednym z największych obciążeń dla człowieka jest życie zawodowe. Stres w pracy spotyka coraz więcej osób. Niektórzy w obawie przed niepowodzeniem w biurze czy gniewem pracodawcy cały dzień próbują przetrwać ze ściśniętym żołądkiem. Inni już dzień wcześniej nie mogą przestać myśleć o niedokończonych projektach czy planach miesięcznych. Jakie są najczęstsze przyczyny stresu w pracy i jak sobie z nim radzić?Zobacz także: Nerwica to życie w strachu, lęku, napięciu. Jak leczyć to zaburzenie?Stres w pracy - przyczynyPolacy należą do najbardziej stresujących się narodów. Zjawisko stresu w pracy dotyczy aż 85 proc. z nas. Zadowolonych i czerpiących przyjemność z życia zawodowego jest tylko 11 procent osób, 60 proc. traktuje obowiązki służbowe jako konieczność i sposób zarobienia na życie. Do najczęstszych przyczyn stresu w pracy należą: przeciążenie - zbyt wiele obowiązków lub zadania, które przewyższają możliwości pracownika, zostawanie po godzinach monotonna praca poniżej możliwości konflikty, sprzeczne polecenia, brak jasności co do wykonywanych zadań, celów i odpowiedzialności brak informacji zwrotnej i oceny pracy utrudniony kontakt z szefem i współpracownikami brak systemu motywacyjnego praca w izolacji niekomfortowe warunki pracy (hałas, niska temperatura) Stres w pracy - objawyIm szybciej musimy wywiązać się z obowiązków w biurze, tym częściej narażeni jesteśmy na nerwy. Stres w pracy wywołuje stałe napięcie, które powoduje wydzielanie się hormonu stresu - kortyzolu. Spóźniamy się lub popełniamy błędy z pośpiechu, co może rodzić konflikty z przełożonym. A to kolejna przyczyna do zamartwiania się. Niektórzy pracownicy już od wieczora poprzedzającego pójście do biura odczuwają lęk i najczęstszych objawów stresu w pracy można zaliczyć: zmęczenie bóle głowy, migreny bóle pleców bóle w krzyżu omdlenia problemy ze snem zmęczenie niestrawność biegunka zaparcia problemy skórne alergie astma wzmożone pocenie się chudnięcie. Człowiek przeżywający stres częściej choruje. Spada jego odporność; zapada na infekcje i przeziębienia. Długotrwałe przeżywanie stresu może też powodować drażliwość czy napady także: Wyniki badań są dobre, choć osoba czuje się źle. To rodzaj nerwicyStres w pracy - skutkiCzłowiek, który odczuwa stres w pracy, jest niechętny zmianom, ale jednocześnie traci zainteresowanie pracą (tzw. wypalenie zawodowe). Takiemu pracownikowi zdarzają się niezamierzone błędy, pracuje nieefektywnie, a w skrajnych przypadkach odchodzi z w pracy odbija się na naszym życiu prywatnym. Wychodzimy z domu bez śniadania. Myślimy o obowiązkach służbowych po godzinach, nie mając czasu na kontakty towarzyskie i długo rozpamiętujemy nawet największe skrajnych przypadkach ludzie boją się założyć rodzinę oraz, w obawie przed utratą pracy, wziąć urlop na żądanie czy urlop okolicznościowy. Długofalowe przeżywanie stresu w pracy może w dużym stopniu może odbić się na zdrowiu pracownika, prowadząc do takich chorób jak: wrzody żołądka choroba wieńcowa bezsenność nerwica depresja atak paniki Stres w pracy - jak sobie radzićCo robić, aby przetrwać dzień w biurze? Reakcje na stres w pracy zależą od osobowości i temperamentu człowieka, jego predyspozycji do radzenia sobie z obciążeniami psychicznymi i często filozofią życiową. Stres w pracy najczęściej dotyka osoby, które z natury są pesymistami, zamknięte w sobie, długo rozpamiętujące radzić sobie ze stresem w pracy? Przede wszystkim warto stawić czoło stresogennej sytuacji. Zastanów się, co ci przeszkadza. Nie możesz zdążyć na czas? Jeśli doskwiera ci nadmiar obowiązków, spróbuj porozmawiać z przełożonym. Ćwicz asertywność, nie staraj się zadowolić wszystkich współpracowników kosztem własnego czasu i zdrowia. Jeśli zachowanie któregoś z nich ci przeszkadza, spróbuj porozmawiać o problemie. Staraj się utrzymywać miłą atmosferę w pracy, ale nie za wszelką cenę - wystarczy, że nawiążesz dobre relacje z kilkoma osobami. Stres w pracy pomoże zmniejszyć lepsze zarządzanie czasem. Być może potrzebujesz szkolenia na ten temat? Stwórz listę zadań - to pomoże uniknąć chaosu. Wstawaj pół godziny wcześniej niż zwykle. Tak rozpoczęty dzień sprawi, że nie będziesz się tak spieszyć i w końcu zjesz śniadanie. Chociaż część drogi staraj się pokonać pieszo. Przytłoczyły cię obowiązki? Zastosuj ćwiczenia relaksacyjne. Głęboko oddychaj przez nos i wypuszczaj powietrze ustami. Dotlenisz organizm i zredukujesz stres w pracy. W biurze staraj się nie poddawać negatywnym emocjom. Dbaj o dobrą atmosferę. Zadbaj o przyjazne środowisko pracy. Być może potrzebujesz innego oświetlenia, lepszego krzesła. Po pracy idź na spacer, zadbaj o aktywność fizyczną. Zapewnij sobie codzienną dawkę ruchu - uwolnisz hormony szczęścia - endorfiny. Przynajmniej pół godziny przed snem poświęć na relaks. Przeczytaj książkę, posłuchaj muzyki relaksacyjnej, zrób coś, co lubisz. Wyśpij się. Dobry sen pomoże zredukować stres w pracy. Otaczaj się pozytywnymi ludźmi i nie daj czarnym myślom. Po pracy nie myśl o obowiązkach. Zadbaj o odpowiednią dietę, bogatą w minerały oraz witaminy. Aby wyciszyć się wieczorem, pij zioła, np. melisę. Możesz wspomagać się też ziołowymi tabletkami na uspokojenie. Jeśli nic nie pomaga, a ty na myśl o pracy doznajesz ogromnego napięcia i silnego lęku, pomyśl o konsultacji z psychologiem, który w razie potrzeby skieruje cię do psychiatry. Możesz także zapisać się do grupy wsparcia. Zobacz także: Mniej wysportowani mają większe ryzyko zachorowania na depresjęWiele osób stresuje się swoją pracą. Chcą podołać zadaniom, których liczba stale rośnie. Szef wymaga też, abyśmy wykonywali je częściej, ale nie dajemy rady. To właśnie rodzi nadmierne zdenerwowanie, które może dawać najróżniejsze objawy. Tak zresztą powstaje stres związany z pracą. Aby tego uniknąć, naucz się relaksować po pracy. Staraj się też tłumaczyć sobie, ale także innym, że w nerwach możesz wykonywać zadania mniej dokładnie. Jeżeli proste sposoby na relaks i odpoczynek umysłu nie działają, skorzystaj z pomocy specjalisty.
sposób na życie bez pracy